Ogórkowy ulubieniec-Ziaja

Już powróciłam z wakacji więc nadrabiam zaległości na waszych blogach jak również i na moim.Wypoczęta,opalona i z wielką chęcią do blogowania.

Nie wiem jak wy ale czasami są kosmetyki które towarzyszą mi od czasów podstawówki i gimnazjum i tak jest z kosmetykami firmy Ziaja,od nich zaczynałam moją pielęgnację w młodym wieku.





Nie wiem czy to ten sam produkt czy inny,ale kiedyś kilka lat temu używałam toniku ogórkowego z Ziaji w takim zielonym opakowaniu,tamtego już dawno nigdzie nie spotkałam,może to zmiana opakowanie ..

Sam produkt zamknięty jest w typowym dla ziaji opakowaniu,buteleczce z dozownikiem na klik.
Opakowanie ma 200ml i kosztuje jedynie 6zł.

Od toniku wymagam oczyszczenia rano cery po wieczornych pozostałościach i oczyszczenia cery z resztek makijażu.

A ten tonik skradł moje serce..Nie tylko sprawdza się znakomicie jako tonik,odświeża,tonizuje i łagodzi podrażnienia ale także świetnie zmywa sam makijaż bez jakiegokolwiek użycia wcześniej produktu do demakijażu. Sam zapach toniku jest delikatny,świerzy.

Nie widzę minusu tego produktu,tani,wydajny i do tego to działanie,widziałam na stronie Rossmanna że ma wejść do sklepów żel z tej serii więc na pewno się na niego też skuszę ,tylko po zużyciu moich zakupów z promocji -40%


Znacie mojego ulubieńca ?

Buziaki :*

7 komentarzy:

  1. Już bardzo dawno nie miałam nic z Ziai, ale chętnie wypróbuję ten tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogórkowy zestaw z Ziaji był moim pierwszym zestawem kosmetyków :) I tak jak uwielbiam Ziaję do tej pory, tak się okazało, że mam uczulenie na jeden ze składników... na wyciąg z ogórka.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już o nim niejedną pozytywną recenzję. Ja jakoś mam jednak awersję do toników Ziaji po tym jak jakieś 10 lat temu nagietkowy strasznie podrażniał mi oczy:(

    OdpowiedzUsuń
  4. moje pierwsze kosmetyki również były z ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie również dodałam recenzję tego toniku i mam podobną opinię, ja posiadam wersję w zielonym opakowaniu i właśnie tej jeszcze nigdzie nie widziałam o;
    Zparaszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czaiłam się kiedyś na niego, muszę koniecznie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger