ODKRYCIA ROKU 2013

Znalazłam dzisiaj chwilę i postanowiłam dodać taki post podsumuwujący moje odkrycia kosmetyczne.Nie jest tego zbyt dużo i zdradze Wam ,że mam nadzieje że w przyszłym roku jak będę pisała post o odkryciach roku 2014 będą w nich
 znajdowały się pędzle i paletka Sleeka na które aktualnie czekam ponieważ z powodu że listonosz nie nosi paczek muszę czekać do godziny 19 kiedy to paczka będzie znów na poczcie i będę mogła ją odebrać,już nie mogę się doczekać :)



  • Apteczka Babci Agafii - Aktywne Serum Ziołowe Na Porost Włosów
Aktywne serum na porost włosów=armia baby hair.Może nie przyspiesza porostu,nie hamuje wypadania ale za to jak pomaga wychodować baby hair go uwielbiam,nawet wybaczam mu to jak przetłuszcza moje włosy,ale tu wystarczy używać go przed myciem.
  • Tonik przeciw wypadaniu Włosów
O nim jeszcze nie ma recenzji,pewnie ukaże się przed Sylwestrem.Ale zdradzę Wam już teraz ,że go uwielbiam.To jest jedyny kosmetyk któremu udało się przyspieszyć porost moich włosów,no nie licząc maski drożdżowej ale w jej przypadku kiedy używałam drugie opakowanie nie zauważyłam już tak dużyć efektów jak za pierszym razem
  • Krem do ciała Fruttini brzoskwiniowo-gruszkowe
Co to za zapach,chyba jest to najlepiej pachący kosmetyk jaki wąchałam w moim życiu.I naprawdę czuć w nim gruszkę i brzoskwinie ,chociaż dla mnie bardziej gruszkę.
Kupiłam go na promocji podczas mojej ostatniej wizycue w Naturze za 13 zł ,a jego cena regularna wynosi chyba 26 lub 27 a za taką cene bym go chyba nie kupiła.W każdym razie wezmę się i postaram się napisać w czwartek receznję tego kremu do ciała.
  • Isana krem z mocznikiem
  • W każdym razie skoro tu się pojawiła to znaczy ,że mnie zachwyciła :)Chyba najlepszy krem do rąk jaki używałam w życiu,occzywiście jestem takim leniuchem ,że nie napisałam jeszcze jego recenzji.Ale mogę zdradzić ,że świetnie działa nie tylko na dłonie ale również na paznokcie
  • żel do skóry trądzikowej Hascoderm
Moje wybawienie od trądziku,o nim też będzie recezja,coś ostatnio u mnie strasznie powolno z tymi recenzjami ale wezmę się w garść i postaram się napisać zeległe recenzje kosmetyków.
Ale w każdym razie to jest CUDO,HIT jak kto co woli .
(nie wiem skąd takie wielkie odstępy :( )
  • Maska do włosów Biowax z olejami
I na koniec maska Biowax,o niej będzie pare słów jutro ,jak tylko zrobie zdjęcia,bo post już mam napisany tylko brakuje mi tych zdjęc a z rana byłam zaqjęta przygotowaniami do Wigili i nie zsdążyłam zdrobić zdjęć przy naturalnym świetle.




A Wam co udało się odkryć ?   :) 


Od aloesowego zachwycenia do rozczarowania

Od aloesowego zachwycenia do rozczarowania


Nie mogę uwierzyć ,że ja dopiero teraz publikuje ten post.Mam tyle niedokończonych postów ,że muszę się wziąć za siebie i w końcu je dokończyć.

W każdym razie dzisiaj będzie o szamponie aloesowym,który opanował blogosfere i w końcu i ja musiałam się na niego skusić.









Co mówi producent ?


Idealny do łagodnego mycia włosów i skóry głowy dla całej rodziny. Surfaktanty na bazie roślinnej zawarte w składzie szamponu łagodnie oczyszczają. Działanie ochronne aloesu zwiększa tolerancję skóry na produkt.
Dlaczego aloesowy szampon?
- wysokie stężenie aloesu: 20%, szampon wzbogacony pierwiastkami sladowymi soli z morza martwego o działaniu remineralizującym,
- surfaktanty na bazie roślinnej,
- nie zawiera detergentów SLES i SLS,
- nie zawiera parabenów,
- nie perfumowany.





Skład




Aqua, Aloe Barbadensis Gel, Ammonium Lauryl Sulfate, Lauramidopropyl Betaine, TEA-Lauryl Sulfate, Maris Salt, Polyquaternium-7, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Citric Acid, Sodium Chloride, Sodium Dehydroacetate, Disodium EDTA, Cl 42090, Cl 19140.










Cena

około 18 -20zł


Dostępność

apteki ,ja kupiłam w DOZie


Moja opinia.



Kiedy kupowałam ten szampon kierowałam się opiniami innych blogerek.Naczytałam się wiele pozytywnych  recenzji o nim.

Miałam nadzieje ,że wpłynie on pozytywnie na moje włosy a niestety...

Zawiodłam się ,może miałam zbyt duże oczekiwania co do tego szamponu ale nie zauważyłam w nim nic specialnego.Ot taki szampon,jedyne czym się wyrównia to ceną ,20zł za 250 ml to trochę wysoka cena patrząc na rosyjskie szampony które kosztują około 18 zł ale za 600ml.

A ten nie był zbyt wydajny ,starczył mi na około miecąc może trochę dłużej,czyli na tyle co starczają mi zwykle szampony o takiej pojemności.


Wpływu na włosy niestety nie zauważyłam.Całe szczęście że ich nie wysuszył,ale również nie nawilżył czy nie wpłynął na ich wypadanie.

Obietnice producenta ,zostały tylko obietnicami.
No chyba ,że chodzi o nie wysuszenie ich,ale po użyciu tego szamponu też nie miałam lśniących,gładkich włosów.

Ale w końcu to tylko szampon,ma on myć nasze włosy,oczyścić je.

Podsumowując nie zachwycił mnie :( Jak za taką cene i skład myślałam że będę z niego zadowolona.

Nie kupie go ponownie,ale jak trochę zmiejsze moje zapasy kosmetyczne,skuszę się na odżywkę tej firmy.





Miałyście z nim do czynienia ? Co o nim sądzicie ?



Ciepłutko pozdrawiam :*


Głodówki,ćwiczenia,diety...moje podejście do odchudzania

Głodówki,ćwiczenia,diety...moje podejście do odchudzania

Dzisiaj nie będzie postu związanego z tematyką kosmetyków czy włosów,dzisiaj będzie trochę o ćwiczeniach.
Jak co roku miałam zamiar ćwiczyć wiosną aby latem móc cieszyć się piękną sylwetką.Ale jak co roku to mi się nie udało.


Zaczęłam od ćwiczeń z Ewą Chodakowską guru wśród osób chcących zgubić zbędne kilogramy.Przyznam osoby ćwiczące z nią naprawdę osiągają świetne efekty. Niestety to nie dla mnie,po prostu te ćwiczenia mnie nie zachęcały,nie były dla mnie

.
Jednak odnalazłam swoją trenerkę idealną -Mel B.Jeżeli nie ćwiczyliście z nią to polecam wam spróbować.Jak włączam jej filmik z ćwiczeniami to po prostu mam ochotę ćwiczyć.
Na początku zaczęłam od 10 minut dziennie.I tak zwiększałam powoli,potem przez chorobę jakiś czas nie ćwiczyłam .



 Potem wkroczyło hula hop,chciałam w końcu mieć ładnie zarysowaną talie.I muszę powiedzieć,że widzę już małe efekty,ale są :)


Jeżeli chodzi o ćwiczenia mi zawsze brakowało regularności,nie zawsze miałam czas aby ćwiczyć,a to goście przyszli a to musiałam gdzieś pojechać i wracałam wieczorem i nie miałam siły ćwiczyć.



Ważną rzeczą jest również dieta.Same ćwiczenia nie spowodują,że uzyskamy wymarzonego efektu.Na nic ćwiczenia,jeżeli codziennie będziemy zajadać hamburgera w pobliskim barze.

Ja nie stosuje,żadnych wymyślnych diet,że przez tydzień jem tylko potrawy zielone albo odżywiam się przez 2 tygodnie tylko koktajlami.

Jestem  wegetarianką i staram się jadać zdrowo,bo wegetarianizm to nie tylko nie jedzenia schabowego-jak uważają nie którzy ludzie ale i również prowadzenie zdrowego trybu życiu ,mam tu na  myśli np. ćwiczenie.Moje koleżanki na początku nie mogły ze mną trochę wytrzymać ,bo zawsze coś kupując musiałam sprawdzić skład np.czy jogurt nie ma żelatyny itp..


Ale też nie możemy popadać w paranoje,zdrowe odżywiania jest ważne ale gdy mam ochotę zjeść tabliczkę czekolady to ją zjem.Życie jest zbyt krótkie aby cały czas się ograniczać,musimy z niego korzystać.



To,że nie ważę mniej niż 50 kg to nie znaczy ,że nie mogę być szczęśliwa.
Miałam koleżankę w gimnazjum która przy wzroście 175 ważyła 40 kg-naprawdę była chudziutka ale ona się nie odchudzała. Po prostu taki ma metabolizm ,jadła wszystko a i tak była chuda.Piszę to dla tego że dziewczyny o normalnej wadze jej zazdrościły i się odchudzały,oczywiście nie jedząc nic.



Głodówka to nic dobrego,może schudniemy to parę kilo na początku a potem co ?

 Dopadnie nas efekt jojo.
Warto poczekać ,zacząć ćwiczyć ,jeść pięć posiłków dziennie w tych 3 godzinnych 
odstępach,zminimalizować spożycie słodyczy,napojów gazowanych a efekty naprawdę będą,może poczekamy dużej aby je zobaczyć ale za to będziemy mogli się nimi cieszyć dłużej.



*Ten post pisałam wcześniej kiedy mogłam ćwiczyć teraz niestety nie mogę  ponieważ jestem po operacji ,ale już nie mogę sie doczekać kiedy będę mogła wskoczyć w mój strój do ćwiczeń i pracować nad moim ciałem. :)



A wy ćwiczycie czy jednak wolicie posiedzieć przed telewizorem  ?
Czy wy również czekacie na śnieg ? :)



Pozdrawiam cieplutko :* 

INTENSYWNA REGENERACJA

Mam nadzieje,że u Was wszystko w pożądku,ja powoli nadrabiam zaległości na YT i na blogach.A jest tego trochę.A poza tym męczę się z dietą,w moim przypadku kiedy jestem wegeterainką,odżucenie większości warzyw i owoców nie jest łatwe :( Ale przechodząc do tematu posta.
PRzez pobyt w szpitalu trochę zaniedbałam moje włosy,nie był;y olejowane.Z powodu ,że był to pobyt nie planowany nie byłam przygotowana,jeżeli chodzi o kosmetyki,więc przez 10 dni myłam włosy szamponem z Garniera AiK i nałożyłam raz odżywkę,po operacji nie bylam wstanie się zginać,aby nakładać odżywkę i jeszcze ją trzymać i raczej nie miałam jak bo była jedna łazienka na kilkanaście osób.Zaniedbałam również cere i ciało.Skóra jest przesuszona,brzydka,pojawiły się wypryski :(

  • Codzienne masaże skóry głowy TT

  • Codzienne mycie(moze nie ma nic wspólnego z intensywnym odżywianiem,ale moje włosy zimą okropnie się przetłuszczają)

  • Codzienne olejowanie-nic lepiej nie odżywi i nie wzmocni naszych włosów niż regularne olejowanie.Ja będę stosowała olej makadamia  i planuje zakup oleju lnianego lub ze słodkich migałów,jeszcze się nie zdecydowałam który  kupie.

  • Nakładanie maski przed każdym myciem włosów-nadal stosuje Kallosa,dodaje do niego miód albo olejek rycynowy)

  • Nakładanie odżywki/maski po każdym myciu-czasami jak mam więcej czasu i widzę ,że moje włosy potrzebują więcej nawilżenia nakładam maskę ale teraz mam zamiar używać odżywki z Nivei

  • Codzienne masaże na sucho ciała ,już tyle się o nich naczytałam,że i ja muszę spróbować

  • Nakładanie balsamu/oliwki co najmniej raz dziennie

  • Co 3/4 dni peeling twarzy

  • 1/2 w tygodniu nakładanie glinki na twarz,mam nadzieje że i u mnie zdziałającuda jak u innch dziewczyn

  • Raz w tygodniu parówka kosmetyczna



A wy dbacie intensywnie o swoje włosy,ciało zimą czy jednak trochę je zaniedbujecie ?




Pozdrawiam cieplutko :*

Szpital=brak blogowania

Dzisiaj przychodze do was z takim króciutkim postem a mianowicie chciałam Was przeprosić bo nie było mnie tak długo prawie dwa tygodnie,a to dlatego że  byłam w szpitalu,bez internetu.Nic poważnego mi się nie stało ,po prostu zwykła operacja wycięcia wyrostka .No ale spedziłam to 10 dni w szpitalu,i nie mialam po proctu jak pisać posty i jak czytać wasze posty,ale już to nadrabiam :) 

Tak więc jeszcze dajcie mi chwile czasu,niebawem wracam do was z nowymi postami :)


Pozdrawiam Was cieplutko :*
Jak w trzy miesiące z wysokiej porowatości przeszłam na średnią

Jak w trzy miesiące z wysokiej porowatości przeszłam na średnią

Na początku chciałam przeprosić Was,miałam dodać post z nowościami,ale wiecie jak to jest jak się wali to wszystko na raz.Gdzie się nie obejrze to już coś się złego dzieje.W dodatku jak wracam do domu około 18-19 to już jest za ciemno aby robić zdjęcia ,a jak wychodze rano również jeszcze jest ciemno.A robić zdejęcia w sztucznym świetne korzystając z mojego aparatu to kompletna katastrofa.Ale już przechodząc do tematu tego posta..



W wakacje rozpoczełam taką akcje,taką tylko dla siebie.A mianowicie przez 3 miesiące przed każdym myciem olejowałam włosy i nakładałam maskę pod czepek.

(przyznaje się ,ze pare razy nie naolejowałam włosów ,ale nie zdarzyło mi się nie nałożyć maski na nie).

Do olejowania używałam:oleju arganowego,awokado i makadamia.
Jako maskę stosowałam :Kallosa mlecznego łącząc go z miodem,olejem rycynowym.

Stosowałam opcję olejowania na sucho.Moczenie włosów a potem nakładanie na nie oleju to nie dla mnie :(.Od kilku dni stosuje olejowe serum,więc za jakiś czas napiszę jak się sprawdza to forma olejowania u mnie.

Maskę nakładałam na dwa sposoby
- na naolejowane włosy 
- i na takie kiedy już upłynąl  ten czas trzymania oleju i wtedy spłukałam je wodą a potem nałożyłam maskę i na to czepek i ręcznik i trzymałam około godziny.


Stosując te dwa punktu-olejowanie i maskowanie regularnie zauważyłam naprawdę dużą zmianę w moich włosach.

Może pamiętacie moje podcięcie w wakację ,straciłąm wtedy około 5 cm.Postanowiłam wtedy je intensywnie pielęgnować,aby móc się w przyszłe wakacje cieszyć pięknymi włosami.

Teraz gdy patrze na moje włosy nie widzę dużo rozdwojonych końcówek.Sądze ,że jest to zasługa właśnie olejowania i nakładania masek.

I co najważniejsze i z czego się najbardziej ciesze to fakt ,że zmiejszyła się porowatość moich włosów.
Moje włosy gdy zaczynałam świadomą pielęgnację były bardzo,bardzo wysokoporowate.Puszyly się,rozdwajały się niedługo po podcięciu.Każde wyjście z domu,gdy na dworze panowała dużo wilgotność powietrz kończyła się tym,ze wyglądałam jak rozczesana owca.

Teraz: praktycznie sie nie puszą,oczywiście zdarza się ,że są spuszone ,ale to zazwyczaj kiedy użyje nieodpowiedniej kombinacji kosmetyków.Nie pamiętam kiedy tak długo mogam się cieszyć nierozdwojonymi końcówkami.Odkąd byłam u fryzjera w wakacje do teraz jeszcze go nie odwiedziłam a końcówki nie są w złym stanie.O wiele lepiej się układają.Są bardziej plastyczne,miękkie.Nie muszę się martwić ,ze jak wyjdę z domu w deszcz,to za chwilę będę wyglądała ja właśnie taka rozczesana owieczka.

I praktycznie to tyle.W moją pielęgnacje wprowadziłam tylko regularne olejowanie i nakładanie maski przed każdym myciem.Może to niedużo ale przysło to u mnie piorunujące efekty :)



A tu zdjęcie porównawcze:

























To pierwsze zdjęcie jest z wakacji kiedy zaczełam moją akcję a drugie jest z ostatniej aktulizacji.


A wy jak staracie się obniżyć porowatość swoich włosów? A może jesteście posiadaczkami włosów niskoporowatych.

Pozdrawiam Was cieplutko :*

Jak zagęścić włosy ?

Dzisiaj będzie post o tym jak udało mi się zagęścić włosy.Od początku włosomaniactwa mój kucyk zwiększyl swoją grubość,może nie jest to jakaś diametralna zmiana ale również moje włosy się zmieniły-z suchych mocno spuszonych włosów na nawilżone o wiele gładsze włosy co za tym idzie wyprostowane wyglądają na cieńciejsze niż wcześniej.
Chooć rzeczywiście jest ich więcej.
Tak więc to są kilka takich sposobów jak zagęściłam moje włosy

1. WCIERKI

To jest podstawa.Przez moją głowe przewineło się już trochę wcierek.Był Jantar-kompletna klapa,Joanna -kolejna klapa.Aż w końcu postawiłam na rosyjskie produkty-

  • -serum na porost włosów babuszki agafii = może nie przyspieszył porostu ale spowodował ogromny wysyp baby hair
  • -Tonik przeciw wypadaniu włosów= nie tylko przyspieszył wzrost włosów ale również pomógł mi wychodować armie baby hair-niedługo o nim napiszę recenzję 


2.OLEJE

Chyba dla mnie najważniejszy punkt mojego włosomaniactwa.To oczywiste ,że aby mogły rosnąc nowe włosy nasza skóra głowy musi być w dobrym stanie, i tu pomocne mogą być oleje.Światnie nawilżają skalp,co jest bardzo ważne.Drugim również ważn zaletą olei jest również ,że pomagają nam wychodować baby hair .Moim ulubieńcem jest olej rycynowy-tu jest potrzebna regularność.


3.ZAPOBIEGANIE WYPADANIU

Bardzo ważny punkt.Co nam po po baby hair gdy nasze długie włosy wypadają i robi się ich optycznie mniej.
Delikatne czesanie,nie tarcie ich ręcznikiem-ja kiedyś znajdowałam właśnie na ręczniku powyrywane włosy :(


4.MASAŻE

To dzięki nim możemy odkryć prawdziwą moc wcierek.Ja osobiście stosuje TT,próbowałam stosować masażer z Biedronki ,ale jego "nóżki" wplątywały mi się w włosy i strasznie wyrywały je :(
Najważniejsze w masażach jest regularność i czas trwania.Nic nie uzyskamy jeżeli będziemy masować skórę głowy przez minutę raz w tygodniu.



Jutro postaram się dodać post z nowościami,bo dziś  doszła do mnie ostatnia przesyłka :) 


Pozdrawiam i życzę Wam milego wieczoru :*
Olej rycynowy-czy to miłość od pierwszego użycia ?

Olej rycynowy-czy to miłość od pierwszego użycia ?

Dzisiaj trochę o oleju rycynowym.Mam do niego taki sentyment ponieważ był to pierwszy mój olej do włosów.
Chciałabym napisać wam trochę o zastosowaniach oleju ,o tym jak ja go stosuje i jakie przynosi efekty.












RZĘSY


Osławiony w blogosferze sposób na dłuższe,gestrze,mocniejsze rzeczy to smarowanie ich olejkiem rycynowym.
Wystarczy na oczyszczoną szczoteczkę po tuszu do rzęc zamoczyć w olejku i nałożyć na rzęczy lub użyć do tego zwykłego patyczka do ucha.
Oczywiście ważna jest tu regularność,nie osiągniemy efektów używając oleju rycynowego raz na tydzień.
Trzeba również uważać na oczy,gdy dostanie się do nich olej będzie piekło i może wystąpić zaczerwienienie.

Ja aktualnie jestem na początku kuracji.Stosowałam wcześniej olej rycynowy na rzęsy ale zabrakło mi systematyczności.




BRWI



Olej rycynowy może również pomóc osobom ,które mają problemy z brwiami,są za jasne,za rzadkie.
Tu również nakładanie oleju może pomóc.U mnie po niecałym miesiący były o wiele ciemniejsze.Nie zauważyłam niestety ich zagęszczenia,ale teraz przy kuracji z rzęsami napewno również brwi będę nacierać olejkiem rycynowym.

Tak jak w przypadku rzęs,bardzo ważna jest regularność.


.

STOPY


Jakiś czas temu przeczytałam artyków o działaniu oleju rycynowego na stopy,na początku myślałam ,że jest to kolejny  artyków który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.
W tym przypadku olej rycynowy się u mnie nie sprawdził,ale czytałam ,że u innych się sprawdza,nie wiem czy ja mam jakieś stopy odporne na pielęgnacje czy co .














TRĄDZIK



Na początku roku zmagałam się z trądzikiem,nie było to kilka krostek na twarzy ale naprawdę zaawansowany stan.
Byłam u dermatologa i dostałam maści ale one były tak mocno wysuszające,że nie byłam w stanie ich używać tak długo jak to zalecał lekarz.

Po stosowaniu przez jakieś 2-3  tygodnie trądzik już schodził i nie chciałam dalej katować mojej cery,skóra wtedy schodziła mi płatami ,tak się kruszyła,że postanowiłam znaleźć jakiś inny sposób na trądzik w przystępnej cenie ponieważ wystarczająco dużo wydałam na maści.I tu z pomocą przyszedł olej rycynowy.

Szukając czegoś w internecie,znalazłam  informacje o tym ,że olej rycynowy pomaga zwalczyć trądzik.Oczywiście wtedy jeszcze zmagałam się z nim ale nie był to stan krytyczny.

Chodziło o to aby patyczkiem od ucha nakładać olejek rycynowy na zmiany trądzikowe.Trzeba było również obserwować skorę ponieważ olej może  mocno wysyszyć skorę a ja chciałam temu zapobiec więc nakładałam go co 2 dni i raczej popołudniu nie na noc ponieważ wszystko i tak bym wytarła w poduszkę.

I faktycznie olejek rycynowy pomógł szybciej zagoić się krostkom,i nadal go stosuje gdy wyskoczy mi jakiś nie przyjaciel.



WŁOSY


Osławiony sposób na wypadanie,szybszy porost i przyciemnienie włosów.Kto z nas nie słyszaj od swoich rodziców,babci o maseczce z zółtka i oleju rycynowego.

Moje zdjęcieOlejowanie włosów olejem rycynowym,był moim pierwszym krokiem pielęgnacji włosów,tej prawidłowej.
To właśnie olej rycynowy był tym pierwszym którego używałam do olejowania włosów.Na początku było cieżko ,toporna konstytencja nie ułatwiała rozprowadzania na włosach.

Dopiero gdy zaczełam się wgniebiać w tajemnice włosomaniactwa,zaczełam go wcierać w skorę głowy.

U mnie sprawdza się również jako dodatek do odżywek,maseczek do włosów.

Ładnie nabłyszcza i nawilża włosy.Kiedyś stosowałam go jako zamiennik odżywki b/s i dobrze się sprawdzałą,będę musiała wrócić do tego ,zobaczymy może się sprawdzi :)


              Tak wyglądały moje włosy po użycie olejku rycynowego jako odżywki b/s




OCM


Sławny sposób pielęgnacji twarzy,który już wiele razy przewijał się na YouTube i na blogach.Ma zwolenników jak i przeciwników.

Olejek rycynowy jest jednym z podstawowych składników mieszanki OCM.
Oczywiście można go zastąpić innym ale to właśnie ten olejek był takim najbardziej rozpowszechnionym składnikiem tej mieszanki.

U mnie niestety ten sposób oczyszczania twarzy się u mnie nie sprawdził :(


PAZNOKCIE


Tutaj olejek rycynowy również nam pomoże :)

Aby wzmocnić nasze paznokcie wystarczy nacierać je olejkiem ,wiem że niektórzy go jeszcze podgrzewają ale u mnie taki zwykły od razu wzięty z buteleczki i nałożony na paznokcie przyności bardzo dobre rezultaty.



zdjęcie jeszce moich długich paznokci :)


Zazwyczaj wcieram go po zmyciu lakieru do paznokci wieczorem,czekam chwilke z 2 minutki i zazwyczaj już wracam do codzinnych czynności a rano maluje paznokcie lakierem.

Na blogach ostatnio dużą popularność zdobyły malowanie paznokci mieszanką oleji ,ja również stosuje taki sposób pielęgnacji i za jakiś czas napiszę Wasm moją opinię i rezultaty takiej kuracji.
Ale stosowanie samego olejku rycynowego przynosi również dobre rezultaty ,ja zazwyczaj nie maiałam problemu ze wzrostem panokcie więc o tym się nie wypowiem czy pomaga w szybszym zapuszczeniu ich ale na pewno ładnie je wybiela,ja zauważyłąm taki efekt ,końcówki paznokcie były o wiele bielsze niż zwykle.





I na pewno sprawia,że są twardsze  i mniej się rozdwajają bo to jest mój głowny problem.
Wiecie jak złamie się paznokcieć trzeba go obciąć a ja znowu nie lubie kiedy jeden mam króciutki a resztę długie więc obcinam wszystkie i tak od dwóch lat się z tym męczyłam aż do pomocy wkroczyły blogi ,YouTube :)






A wy lubicie olej rycynnowy ? Czy jednak nie polubiłyście się z nim ?


Pozdrawiam Was cieplutko :*


Jeszcze dziś będzie post z moimi nowościami,albo jutro.Nie mogę się jakoś zebrać i porobić te wszystkie zdjęcia :P



O tym jak banan wylądował na mojej głowie i odkryłam najlepszą maskę do włosów :)

Dzisiaj zapraszam Was na moją opinie na temat bananowej maseczki do włosów.
Moje włosy ostatnimi czasy trochę wariują.O ile kiedyś nie mogłam ich obciążyć teraz wystarcza im maseczka i to jeszzce przed myciem,niestety trochę wypadają.Jak byście mogły zobaczyć moją mine gdy zobaczyłam gdy podczas mycia wypadł mi pukiel włosów a gdy je przeliczyłam okazało się że jest ich tylko 19 ,to też dużo ale dwa dni nosiłam je psięte i nie miały nawet jak wypaść więc nie jest żle ale naprawdę wyglądało jakby ich było bardzo dużo pod tym prysznicem 

Ale Was zanudzam :P ,przejdźmy do tematu posta




Czego potrzebujemy
oczywiście banana-ja użyłam takiego małego,ważne jest aby był dojrzały
-maskę bez silikonową- u mnie to Kallos


Wykonanie

Czytałam ,ze inne dziewczyny używały miksera do tego.Ja najzwyczajniej w świecie rozgniotłam banana widelcem ,dlatego jest ważne aby był dojrzały i dodałam około 1 łyżki Kallosa mlecznego


Moja opinia

Bałam się trochę jej :P Czytała opinie dziewczyn że nawet przez 2 dni nie mogły się pozbyc banana z włosów.Ja nic takiego nie zauważyłam ,na szczęście.
Samą maskę nakładałam na naolejowane wcześniej włosy(tak jak zawsze to robie) nałożyłam czepek i trzymam około godzinki a potem zmyłam szamponem.Nie miałam żadnych resztek banana we włosach.

Pierwsze co zauważyłam to ,to że nie musiałam ich rozczesywać po myciu, gdy były mokre jeszcze widziałam mocniejszy skręt,po wyschnięciu również skręt był cudowny.
Może włosy nie miały takiej objętości jak zawsze,ale z racji tego ,że ja myje włosy wieczorem przez noc one się"dokręciły" nabrały objętości i były cudowne.Mięciutkie,nawilżone,ZERO PUCHU

Tak jest zawsze ,miałam zacząć tydzień związanych włosów,ale widze że to nie wyjdzie w szczególności ,że robi się zimno i zaczne nosić mój berecik a nie zmieszczę pod nim koka z wypełniaczem a w dodatku znalazłam maskę idealną :)
Szczerze polecam tą maskę każdej włosomaniaczce i nie tylko :)


Stosowałyście już bananową maseczkę do włosów. ? 




Życzę Wam miłej nocy i udanego poniedziałku :)

Czego aktualnie używam-włosy,cera

Wiem,wiem miały być nowości ale mój aparat wariuje a raczej to to zwiariuje przy nim.A z okazji zbliżających się  świąt może uda mi się poprosić Mikołaja o nowy :)Możecie coś mi polecić ?

Tak więc ze względu,że nie mam aparatu dzisiaj będzie o tym  co aktualnie używam,trochę się pozmieniało.

I zmieniły się moje włosy o ile kiedyś po całonocnym olejowaniu mogłam nałożyć maskę potem umyć włosy znowu nałożyć maskę a potem jeszczę odżywkę teraz wystarcza im nawet samo olejowanie i użycie szamponu.Ale ponieważ prowadze projekt denko ,chcę zużyć pootwierane odżywki których dosłownie mam na kilka użyć.

Zmieniła się moja cera.W końcu poszłam do dermatologa i po 4 godzinach czekania w kolejce( były by 3 godzinny ale pani dermatolog musiała zrobić sobie godzinną przerwę na kawkę i ciastko)wreszcie się dostałam.Przepisała mi Hascoderm i muszę powiedzieć że jestem zachwycona(o nim na pewno napiszę)


Tak więc aktualnie do włosów używam :

-szampon na brzozowym propolisie
-balsam Allepo
-odżywka Nivea Long Repair
-Kallos mleczny
-olej z awokado
-tonik przeciw wypadaniu(jest CUDOWNY)
-serum z wit. Ai E z Biowaxu


Może dla niektórych to dużo,ale ja zawsze jak coś nowego kupie muszę to użyć i dlatego Nivea stoi u mnie w łazience od pół roku i nie mogę jej skończyć.

Do twarzy używam:

-Hascoderm
-glinka Anapska
-Krem Babydream -tą zwykła wersję ale chyba skuszę się na tą zimową 
-płyn do mycia twarzy Babydream-ta wielka bttla z pompką
-peeling kawowy/solny
-olej awokado

Piszę tylko pielęgnacja bo o mojej kolorówce nie ma co mówić,muszę poczekać do Rossmannowskiej promocji -40% i zrobić większe zakupy.

Dodatkowo używam

-Regenerum do paznokci-dopiero użyłam 2 razy więc nic o nim nie mogę powiedzieć,ale mam nadzieje że się u mnie sprawdzi
-CP-postaowiłam wznowić kurację,aby przyspieszyć porost paznokcie,na moje włosy niestety nie działa :(
-picie siemia lniane-wziełam się za sobie ,zawsze sobie obiecuje ,że będę piła regularnie i nic z tego nie wychodzi ,ale nie tym razem.Codziennie przez 3 miesiące pije siemie a potem napiszę wam czy zadziałało na mnie ono :)



A u was jak z kosmetykami ? Jesteście fankami minimalizmu czy jednak używacie wszystkiego po trochu :)


Pozdrawiam Was cieplutko :* i życzę miłego dnia 
O awakadowym rozczarowaniu -Garnier szampon odbudowujący Olejek z awokado i masla karite

O awakadowym rozczarowaniu -Garnier szampon odbudowujący Olejek z awokado i masla karite

Dzisiaj zapraszam Was na kolejną recenje,postanowiłam zrobić porządek na blogerze i zauwżyłam ,że mam wiele zaczętych postów z receznjami ,których zapomniałam skończyć,tak więc w najbliższym czasie możecie spodziewać się jeszcze kilku recenzji.





Co mówi producent:

Szampon przeznaczony do bardzo intensywnego odżywiania włosów suchych i zniszczonych. Zawiera olejek z awokado, znany z właściwości wygładzających strukturę włosa, oraz masło karite słynące z własności silnie odżywczych. Ta kremowa konsystencja nie obciążająca włosów, sprawia, że stają się one zdrowe, niezwykle miękkie, błyszczące i tętniące życiem


Skład:

Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Cocoamphodiacetate, Glycerin, Glycol Distearate, Sodium Chloride, CI15985/Yellow 6 , CI 19140/Yellow 5, Cocamide Mea, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Poluquaternium-10, Salicylic Acid, Carbomer, Persea Gratissima Oil/Avocado Oil, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Citric Acid, Hexylene Glycol, Hexyl Cinnamal, Parfum/Fragrance 








Cena

około 7 zł


Moja opinia




Kupiłam ten szampon razem z odżywką,która skradła już wiele serc:) niestety mnie nie zachwyciła,przynajmniej na razie,dam jej jeszcze trochę czasu,może zmienie o tej odżywce zdanie.

Ale wracając do szamponu,czytałam opinie o tym jak on dobrze działa i pozostawia mięcuitkie,nawilżone włosy.Więc kupiłam go razem z odżywką,ale niestety jestem tymi obydwoma produktami dość rozczarowana 



Z racji z tego ,że ma SLS używałam go raz na tydzień czasami rzadziej,ale włosy po użyciu tego szamponu,nie były ani oczyszczone ani ich delikatnie nie mył.Po prostu był taki po środku.


Zauważyłam również wysuszenie włosów,nie jestem pewna czy to przez szampon,czy jest to spowodowane pogodą.
A może przez to ,że używałam tego szamponu przez dłuższy czas.Sama nie wiem.

Co prawda włosy po umyciu były miękkie ale moje włosy były zawsze miękkie,nie miałam z tym nigdy problemów.Ale za to po umyciu Garnierem zawsze były dość  spuszone,loki nie układały się tak dobrze jak bym tego chciała.

Kolejny minus to opakowanie.Dość duży otwór powodował,że na dłoni lądowało za dużo szamponu przez co jego wydajność była niska :(


Tak więc to już chyba wszystko co chciałam Wam o nim napisać.Taki przeciętniak,ja niestety zostałam jeszcze z 400ml zaczętym szamponem awokadowym Garniera,które coś czuje ,że będę długo używała.






   A może któraś z Was już go używała ? Napiszcie mi w komentarzach.




Pozdrawiam cieplutko :*



Spotkanie z niebieską Isaną

Spotkanie z niebieską Isaną

Dzisiaj kolejna recenzja,tym razem przychodzę do Was z niebieską wersją  Isany.Aż wstyd się przyznać ale jest to moja pierwsza odżywka tej firmy.
Nie miałam przyjemności testowania słynnej odżywki Isana z olejkiem z Babassu czego bardzo żałuje :(


Co mówi producent



Intensywnie nawilża włosy suche i zniszczone, nadaje wyjątkowy połysk. Z kompleksem nawilżającym, wzbogacona wyciągiem z bawełny, nie zawiera silikonów i parabenów.
Kombinacja wysokojakościowych składników, wzbogacona wartościowym wyciągiem z bawełny zapewnia włosom suchym i zniszczonym odpowiednią dawkę wilgoci i pomaga w utrzymaniu ich poziomu wilgotności. W wyniku intensywnej pielęgnacji włosy mają olśniewający połysk. Przyjemny zapach sprawia, że mycie włosów staje się szczególnym doznaniem. 















Cena

około 5 zł za 300 ml


Dostępność

Rossmann


Skład




Aqua, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stereate Se, Propylee Glycol, Niacinamide, Panthenol, Betaine, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Glycerin, Quaternium 87, Behentrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethyleamine, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Hydroxhide, Citric Acid.









Moja opinia



Z racji,że nie miałam szansy używać sławnej odżywki Isany z olejem z bambusu zdecydowałam się na tą wersję.

Nie pokładałam w niej  zbyt dużych nadzieji,w końcu to tylko zwykła odżywka za parę złoty.A ja kupując ją brałam ją z zamiarem używania jej jako baza do domowych maseczek i tu się bardzo dobrze sprawdziła.Nie ma silikonów,dość dobry skład.Nakładałam ją gdy nie miałam jeszcze Kallosa a musiałam stosować jakąś maskę do włosów.




Jako odżywką się u mnie nie sprawdziła.Taki przeciętniaczek.Nie nawilżała zbytnio,włosy po spłukaniu nie wygładały oszałamiająco,ot taka zwykła odżywka.


Minusem jet jej opakowanie.Mimo że jest to tuba,które bardzo lubie przy odżywkach,łatwo można wycisnąc odpowiedznią ilość odżywki i nie trzeba męczyć się pod prysznicem z np, słoickiem .
W tym przypadku było odwrotnie,ta tuba jest tak twarda,że nie mogłam wycisnąć pod koniec proddukty,a przeciąć też było trudno.


Mimo że mnie nie zachwyciła nie wiem czy ją kupie ponownie moze tak a na pewno inną wersję odżywki z Isany,ale to dopiero kiedy wykończę trochę moje zapasy,a jest ich trochę..




Miałyście ją ? Co o niej sądzicie ?



Pozdrawiam Was cieplutko :*


PS.Rozpoczełam kurację Hascoderm,po bardzo długim czasie postanowiłam się wybrać do dermatologa.Może któraś z Was miała tą maść i może coś o niej powiedzieć ?

W poniedziałek będzie post z moimi nowościami kosmetycznymi .

A po za tym mój blog odwiedziło ponad 10,000 tysięcy osób,bardzo Wam dziękuje :)


Październik miesiącem maseczek-podsumowanie

Październik miesiącem maseczek-podsumowanie

Na wstępie mam do Was pytanie ,czy tylko u mnie Blogger szaleje ? Ostatnio miałam trochę wolnego i napisałam kilka postów na zapas i ustawiłam automatyczną publikację a tu nic.
Nie wiem może coś źle zrobiłam i dlatego posty nie zostały opublikowane w każdym razie dzisiaj zapraszam Was do mojego podsumowania Akcji Maliny.




Prawdę mówiąc ta akcja spadła mi jak grom z nieba.Zawsze obiecuje sobie ,że będę stosowała regularnie maseczki a wychodzi jak zawsze.

Październik był miesiącem w którym mi miałyśmy znależć swoją idealną maseczkę,był to czas abyśmy zadbali o naszą skórę w końcu to ona jest naszą wizytówką i musi nam służyć jeszcze bardzo długo więc ważne jest abyśmy o nią odpowiednio zadbali.
Nie tylko wtedy kiedy coś się dzieje z nią niedobrego.

Ja postawiłam na naturalne maseczki,domowej roboty..czyli:


1.Maseczka z białka:moja recenzja.Mój hit nad hitami.Na początku nie byłam przekonana co do niej w końcu nakładać ubite białko na twarz a potem na to ręczniki papierowe to nie brzmi zbyt zachęcająco,ale kiedy zobaczyłam efekty to diametralnie zmieniłam zdanie.Dla mojej trądzikowej cery z ogromną ilością zaskórników- wybawienie

2.Maseczka z żółtka:moja recenzja.Jak była maseczka z białka to musi być też z żółtka.I muszę powiedzieć a raczej napisać ,że ją polubiałam.Nawilża,zmiękcza skórę,zawsze robie ją po tej maseczce z białka.

3.Maseczka z płatków owsianych:moja recenzja.Niestety u mnie kompletny bubel :(
Nic nie robiła,A dodatkowo kiedy nałożyłam ją pod prysznicem ,musiałam się gimnastykować aby ją utrzymać na twarzy a potem kiedy zapchałam rury :(


Może nie jest ich dużo ale chciałam je trochę postestować jak reaguje moja skóra kiedy mam ją 5 czy to minut.Jak i również zobaczyć czy daje ona którko czy długo trwałe efekty.


A jak u Was jest z regularnością używanie maseczke na twarz ? Stosujecie je regulernie czy jednak uważacie je za zbędny element pielęgnacji ?

Dziękuje kochanej Malinie za zorganizowanie akcji :* Co byśmy zrobili bez Ciebie :P


PS.Uległam promocją w sklepie internetowym i poczniłam dość pokaźne zakupy i przyznaje dzisiaj,oficialnie że nie kupie żadnego kosmetyku do conajmniej lutego przynajmniej włosowego bo mam nadzieje ,że będzie w tym roku promocja -40% w Rossmannie na kolorówkę ,a może wiecie coś o niej bo wydaje mi się ,że w zeszłym roku była w listopadzie.



Pozdrawiam Was cieplutko :*
Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger