Pomocy ! :(

Przychodzę do was z błagalnym postem abyście poradziły mi i podzieliły się swoją wiedzą.
Chodzi o to ,że moje włosy w czasie ostatniego miesiąca straciły na grubości kucyka 1,5 cm.
Miedzy innymi dlatego nie było aktualizacji bo nie ma czego oglądać.




Co stosuje ?
  • Aby poprawić ich stan skorzystałam z promocji w sklepie Skarby Syberii i kupiłam maskę drożdżowa ,nakładam ją co 2 dni pod czepek.
  • Dzisiaj idę kupić Mega Krzem(czytałam o  nim kilka recenzji i mam nadzieje że i mi pomoże) i Seboradin Niger z czarną rzodkwią ,pisałam o nim recenzję ,pomógł mi on wcześniej  z wypadaniem
  • Zamierzam jeszcze stosować cynamon,jakiś czas temu pojawił się post na moim blogu,przyspieszył on wzrost moich włosów,wiec teraz mam nadzieje ,że pomoże on w wypadaniem i przyspieszy porost moich baby hair-będę go wcierać w skórę głowy,mam pytanie do was czy sądzicie czy mogłabym go połączyć z maską drożdżową,wcześniej dodawałam go do masek które nakładałam na skalp a obecnie tylko ją stosuje na skalp
  •   Od 2 dni olejuje skalp ciepłym olejkiem rycynowym
  •   Wykonuje masaż skóry głowy przed myciem 
  •    W dni które ich nie myje, płucze je w wywarze z pokrzywy pomaga mi ona utrzymać świeżość włosów(moczę tylko skórę głowy tzn. robie koczek przy szyi i staram się aby go nie zamoczyć ,zioła wysuszają mi włosy)



Tak więc widzicie sporo tego jest ale ja jestem załamana moim stanem włosów a raczej zdziwiona ponieważ nie mam mocno rozdwojonych końcówek a obcinałam je o ile pamiętam w marcu,a moje włosy bardzo szybko się rozdwajają.
O dziwo bardzo spadł ich poziom puszenia się ,nie są taflą śliskich włosów ale powiedziałabym ,że o 50% mniej się puszą ,chyba tylko dlatego ,że już prawie co nie ma się puszyć :(
O ile nie mam rozdwojonych końcówek,nie puszą się to strasznie wypadają,ostatnio specjalnie myłam TT przed rozczesaniem i naliczyłam ,że po myciu wypadło mi ich dokładnie (spędziłam chyba z godzinę na liczeniem bo co chwile ktoś mi przeszkadzał albo się myliłam) ale było ich 411 po jednym umyciu włosów.
TRAGEDIA.


Miałam zamiar iść do dermatologa,ale no owszem jest panie która pracuje w przychodni ale jak byłam niej ostatnio z powodu trądziku(okropne jakieś podskórne chrosty, ropne gule,zaskórniki :((( ) poleciła mi użycie kosmetyków z Garniera myślałam ,że nie wytrzymam.
Serio z Garniera ?Po to czekałam miesiąc czasy aby się dowiedzieć ,że mam kupić kosmetyki z Garniera.
Jak się spytałam czy może jakąś maść na receptę by mi przepisała,(nie jestem taka głupia aby używać Garniera gdy moja skóra tak wygląda)to odpowiedziała mi,że skora znam się lepiej od niej to sama sobie poradzę.
Jest drugi dermatolog 70-80 letni staruszek,który wystarczy ,że spojrzy i od razu przepisuje maść która działa naprawdę,pamiętam jak byłam u niego w podstawówce po prostu geniusz ,ale niestety nie przyjmuje już w przychodnia a prywatnie a zajęte terminy na kilka miesięcy.
Tak więc ułożyłam sobie  sama plan pielęgnacji twarzy ,co jakiś czas parówka ziołowa,maseczka,krem,peeling z cukru no i widzę mała poprawę.



Ale się rozpisałam uuuuhh,dziękuje tym co chociaż cześć tego przeczytali ale proszę was o podanie,napisanie w komentarzach co sądzicie o moim planie przeciw wypadaniu włosów i co jeszcze mogłabym zrobić.

Postanowiłam ,że dam sobie miesiąc czasu ,będę się stosowała do tych punktów a jak nie pomoże to spróbuje pójść do tej pani dermatolog albo pojadę do innego miasta .



Przypominam o rozdaniu                


Pozdrawiam Natalia

13 komentarzy:

  1. Też mam problem z wypadaniem i zero pomysłu jak temu zaradzić ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam to samo z wypadaniem, chociaż przerzedzeń nie widzę, przedziałek wygląda normalnie no a włosy mieszczą się w liczbie 100.. ale jednak się martwię.
    Wiesz co myślę, że skoro już nakładałaś cynamon na skalp to możesz połączyć go z tą maseczką, bo skoro i to i to działa na ciebie dobrze, no to powinno być jeszcze lepiej.
    Ja jestem bardzo zadowolona z jantaru(starej wersji), jeśli chodzi o baby hairs no i ograniczenie wypadania.
    A olejkiem rycynowym też raczyłam swój skalp ostatnio... wypadanie się ZWIĘKSZYŁO, z reszta nie jestem w tym odosobniona, bo moja przyjaciółka miała to samo po olejowaniu skalpu rycyną. Więc nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jantar niestety nie zdał rezultatu,ale jak uspokoję nadmierne wypadanie zrobię 2 podejście.
      O olejek rycynowy się nie martwie stosowałam go jakiś rok temu kiedy zaczęłam się interesować włosomaniactwem i nie zrobił mi krzywdy,wiec może i teraz pomoże.

      Usuń
  3. Przykro mi:( Mam cienkie włosy, ale problemów z wypadaniem nie mam, są zawsze takie same.. Mam nadzieję, że jakoś załagodzisz problem! Może trzeba przyciąć włosy albo zmienić dietę? Albo suplementy od środka, żeby wzmocnić organizm. 3mam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od dzisiaj zażywam Mega Krzem,a znowu dietę nie za bardzo mogę zmienić bo i tak już jestem wegetarianką.
      Ułożyłam sobie plan na miesiąc pełen wcierek,maseczek mam nadzieje,że pomoże a jak nie to lekarz i wizyta u fryzjera :((

      Usuń
  4. Maska drożdżowa owszem pomaga na wypadanie ale dla mnie była zupełnie niewydajna. Ja radziłabym zrobić samodzielnie maseczkę drożdżową. Przepis podałam w tym poście: http://arienailandia.blogspot.com/2013/06/domowa-maseczka-drozdzowa.html Może spróbujesz? Stosowanie jej jest o wiele tańsze niz tej sklepowej. W skalp możesz też wcierać kozieradkę. Wydaje mi się,że nie wspomniałaś nic o szamponie w poście. Używaj jakiś bardzo delikatny-bez silikonów, konserwantów czy alkoholu. No i ważna jest też dieta.
    Twoj blog dodałam do obserwowanych i zapraszam również do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się,że własno ręcznie robiona maska drożdżowa jest lepsza,lecz tyle blogerek o niej pisało ,że musiałam się skusić na nią.
      Kozieradkę mam w planach ,lecz najpierw chcę przetestować Lotion z Seboradinu.
      W sprawie szamponu to silikony są u mnie zabronione,używam z PO odżywczy i raz na 2 tyg z SLS.
      Na poprawę diety zapisałam się na kilka akcji,o których napiszę post :)

      Usuń
  5. Mi wypadanie ograniczyło wcieranie wody brzozowej w skalp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś stosowałam ją,jak skończę kuracje Seboradinem powrócę do niej

      Usuń
  6. U mnie olejek rycynowy zwiększał wypadanie. Do tego trudno było mi go zmyć, wiec musiałam używać szamponów z SLSem, inaczej po kilku godzinach włosy od skalpu wyglądały jakby był myte tydzień temu. Czyli błędne koło.
    Ale do wcierania polecam Ci olejek łopianowy ze skrzypem polnym, kosztuje ok 6 zł. Ja stosowałam zestaw: olejek łopianowy dwa razy w tygodniu na godzinę przed myciem, Jantar codziennie razem z masażem skalpu i od środka CP. Wzrostu nie przyśpieszyło, ale po miesiącu włosy wypadały znacznie mniej.
    No i jeszcze to co u mnie powoduje "lenienie" na głowie... tabletki przeciwbólowe. Wystarczy kilka dni ich brania (niestety podczas miesiączki często tak jest), później ból głowy, ból stawów i częste brania przez 2 tygodnie i włosy zaczynają wypadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wręcz przeciwnie,olejek rycynowy zmniejsza wypadania i bardzo łatwo mi go zmyć delikatnym szamponem.
      Masz na myśli olejek z GP? Stosowałam go kiedyś i niestety nie sprawdził się u mnie :(
      Tabletki przeciwbólowe,tym mnie zaskoczyłaś nie wiedziałam ,że od ich większego brania mogą wypadać włosy,ale ja ostatnio prawie wale ich nie brałam

      Usuń
  7. Niestety od kilku miesięcy włosy mi lecą masakryczne, strasznie mnie to dołuje... bardzo o nie dbam a i tak poprawy zbytnio nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może problem nie tkwi w pielęgnacji tylko np. w hormonach,
      Byłaś już u lekarza ?

      Usuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger