Bioetika czy została maską idealną ?

Już dobre 3 miesiące temu skusiłam się na osławioną w blogosferze maskę do włosów Bioetika. Po recenzji moich ulubionych blogerek nie mogłam oprzeć się jej,a czy u mnie się sprawdziła? Niestety nie została moim KWC ale ma swoje +

zdjęcie pochodzi z wizaz.pl




Co mówi producent ?


Maska głęboko odbudowuje i nawilża włosy nadając im niesamowitego połysku i kondycjonuje ich strukturę. Idealna do włosów traktowanych chemicznie przez trwałą ondulację, farbowanie i dekoloryzację. Zawiera aloes i kokosm które są nawilżającymi komponentami i głęboko penetrują włosy, które uzyskują trwałą gładkość i odpowiednie nawilżenie.

Skład:

Aqua, Propylene Glycol, Mirystyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadenis, Coconut Oil, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Cena
19-20zł za 500ml

Dostępność

sklepy internetowe

Moja opinia

Po tylu przeczytanych recenzjach oczekiwałam naprawdę dużo od tej maski i niestety nie spełniła ona moich oczekiwań.
Po pierwsze nakładana sama jest dla mnie za słaba nie ważne czy pod czepek czy na chwile ,moje włosy i tak są takie napuszone, suche. Drugim minusem jest dostępność,niestety nigdzie nie widziałam jej stacjonarnie,ale ja jestem w stanie to przetrwać.
Po pierwszych kilkunastu użyciach kiedy próbowałam ją na noc,pod czepek lub jako odżywką,kiedy już miałam ją zamiar oddać mamie,spróbowałam ją stosować jako bazę.W tym zadaniu  spełnia się.
Stosuje ją na skalp zmieszaną z cynamonem a na długość z miodem i olejkiem makadamia.
Wtedy moje włosy są nawilżone, miękkie ,nie strączkują się tak mocno jak zwykle.
Jak widać ma swoje plusy i minusy ale czy kupie ją ponownie tego nie wiem.W prawdzie nie jest ona droga i jest wydajna -to zawdzięcza swej budyniowej konsystencji.Ale za 10 zł mam 1000 ml Kallosa ,a nie widzę różnicy w działaniu między nimi,więc skuszę się na Bioetikę dopiero w tedy kiedy moje włosy doprowadzę do dobrego stanu.
Czy ją polecam:tak ale osobom które nie mają bardzo zniszczonych włosów,bo dla nich może być ona za słaba

2 komentarze:

  1. może Twoje włosy zwyczajnie nie lubią kokosa? ja właśnie ze względu na niego trochę się boję tej maski, choć ma fajny, prosty skład ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się nad tym zastanawiałam ale kiedy stosuje sam olej kokosowy na włosy są nawilżone i ładne.Na razie nie będę do niej i tak wracać bo tak mnie skusiłaś tym Kallosem z olejem z ziarna lnu :)

      Usuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger