Carmex na moich ustach



Dzisiaj będzie parę słów o sławnym już od dawna Carmex’ie,ja sama długo  wąchałam się nad zakupem ,czytałam pozytywne jak i negatywne opinie o tym balsamie.Swój produkt kupiłam głównie dzięki świetnym recenzjom i panującej modzie na Carmexy, bardzo chciałam go przetestować. Ja sama mam wersję klasyczną, zapłaciłam za nią niecałe 8zł w Rossmannie(są jeszcze dostępne tubki)



Produkt otrzymujemy w żółtym słoiczku solidnie wykonanym
Zawartość słoiczka to żółtawo-przezroczysta wazelina, dobrze rozprowadza się na ustach, ma bardzo charakterystyczny mentolowy zapach i dla mnie osobiście przyjemny efekt 'mrowienia'-są tego zwolennicy i przeciwnicy ,co kto lubi.



Skład mazidła jest prosty i przyjemny, jednak strasznie denerwuje mnie fakt, że przy silniejszych podmuchach wiatru włosy przylepiają mi się do ust, czego nienawidzę!



Jeżeli chodzi o działanie, jestem bardzo zadowolona, producent nie kłamie, produkt dobrze nawilża, likwiduje suche skórki, zabezpiecza przed warunkami atmosferycznymi, bardzo dobrze sprawdza się na noc i głównie wtedy go stosuje ponieważ  nakładanie go na mieście palcem nie jest zbyt higieniczne.



Chociaż ma swoje plusy to nie wiem czy kupie go ponownie ,ze względu na przyklejanie się włosów i fakt że mogę go stosować go tylko na noc-a taki sam  równie świetny efekt daje u mnie maść z Witaminą A i E a kosztuje jedynie 2 zł






A wy co o nim sądzicie, ja już kupiłam następnika Carmax’u  balsam z Alterry ,to już jest moje drugie opakowanie tej pomadki i jestem z niej bardzo zadowolona .Może macie jakieś godne polecenia pomadki ? Ja na swojej liście mam już zapisany balsam z Tisane.





Pozdrawiam cieplutko :*




9 komentarzy:

  1. ja miałam już wiele opakowań carmexa uwielbiam go, teraz używam od kilku miesięcy wazelinki floslek i też jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wersję w tubce i szczerze nienawidziłam za mentolowy zapach:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś carmex i byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie przepadam za bardzo za nim ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś mi Carmexy nie przypadły do gustu. Ale ja ogólnie nie przepadam za różnego rodzaju pomadkami, blyszczykami, balsamami czy szminkami. Nienawidzę gdy coś klei mi się na ustach. :-P ale czasem niestety muszę stosować bo mam w zimę strasznie suche usta, wtedy używam tylko na noc takich produktów. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Carmex to niestety nie moja bajka, nie lubię ich zapachów, a i działanie mnie nie zachwyciło. Polecam za to wspominany przez Ciebie Tisane, jeden z lepszych balsamów na rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może to dziwne ale jeszcze nigdy nie miałam Carmexa, choć oczywiście sporo o nich słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam carmexa w słoiczku, zawsze kupowałam sztyfty ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger