4 DNI BEZ MYCIA -efekty wcierki z kozieradki+informacje o rozdaniu
Chyba jako jedna z ostanich wypróbowałam kozieradkę w pielęgancji włosów.Trochę się naczytałam o przeykrym zapachu-ale według mnie wcale nie śmierdzi rosołem :P .Na początku brakowało mi regularności ale z czasem kiedy zaczełam zauważać efekty to dostałam kopa motywacyjnego i zaczełam ją wcierać nawet dwa razy dziennie :).
Działa osłaniająco i przeciwzapalnie na błonę śluzową przewodu pokarmowego oraz (zastosowany zewnętrznie) na skórę, w związku z tym jest stosowany w chorobie wrzodowej i w stanach zapalnych skóry (czyraki, egzemy, ropnie). Nasiona kozieradki mogą również obniżać poziom cholesterolu i cukru we krwi. Kozieradce przypisuje się również właściwości przeciwzapalne, żółciopędne, rozkurczowe, poprawiające samopoczucie, żółciotwórcze, pobudzające wydzielanie soku trzustkowego, żołądkowego i jelitowego, wzmacniające, usprawniające wchłanianie pokarmów, regulujące wypróżnienia, pobudzające regenerację wszystkich tkanek, aktywujące hemopeozę (kozieradka to naturalny aktywator procesów wytwarzania krwinek), mlekopędne, moczopędne, przeciwalergiczne, anaboliczne.
źródło
Do szklanki wsupujemy łyżkę napraru i zalewamy do połowy wodą.Ważne jest aby taki napar po przyrządzeniu przechowywać w lodówce i nie dłużej niż tydzień.
Próbowałam sposobu którego używałam dotychczas czyli aplikacja na skalp za pomocą atomizera,ale ze względu że moje sitko ma za duże oczka,zierenka kozieradki wpadało mi razem z naparem do atomizera co skutkowało jego zatykaniem.
Zniechęcona przypomniałam sobie jak czytałam że dziewczyny aplikują wcierki za pomocą strzykawki-takiej zwykej za kilkadziesiąt groszy w aptece.I muszę stwierdzić że bardzo polubiłąm ten sposób.Nic się nie zatyka,aplikowanie na pomocą strzykawki jest bardzo precyzyjne.
Potem oczywiście masaż,na początku wykonuwałam go TT ale ostatnio wygodniej jest mi go robić palcami przez około 3-5 min.
Czyli najważniejsze :)
Na początku kuracji zauważyłam bardzoo duże uniesienie włosów przy skórze głowy.Potem przerwałam kurację z powodu pbuty w szpitalu,lecz później wziełam się do roboty.Wcierałam kozieradkę codziennie i (uwaga) zaczełam MYĆ WŁOSY CO 4 DNI.Dla mnie jest to cud.Wcześniej myłam je codziennie,wiem może 4 dni to nie dużo w porównaniu do dziewczyn tórę myją włosy raz na tydzień,ale dla mnie jest to i tak bardzo duży wyczyn.
Co prawda jak wróciłam do regularnych ćwiczeń włosy myje co 3 dni no mogabym jeszcze ten czwarty wytrzymać ale jedynie z pomocą duchego szamponu a nie chcę go zbyt często używać.
Po chorobie moje włosy zaczeły wypadać,nie było to bardzo intensywne,ale zaważałam do szczególnie pod prysznicem kiedy myłam je i widziałam potem na moch ręcach i na ciele.
Wcierałam kozieradkę aby zahamować wypadanie,nie po to je obcinałam by je zagęścić aby teraz jeszcze wypadały.
Po dwóch-trzech tygodniach zauważyłam już że podczas mycia mniej włosów wypada.A teraz pod prysznicem widze pojedyńcze włosy-co jest normalne ponieważ nie czesze włosów na mokro ani na sucho,więc gdzieś muszą wypaść :)
Co do przyspieszenia porostu-to tutaj równieżjestem zadowolona.Mierzyłam włosy przed rozpoczęciem kuracje i po zakończeniu i wyszło że urosły 2,7 cm :D Przyrost szczególnie widać kiedy są wyprostowane.
Tak więc z całego serducha polecam Wam spróbowanie kozieradki,za cenę 2-3 zł to aż żal nie spróbować,nawet kiedy się okaże ża przeszkadza Wam jej zapach i nie będziecie jej używać wiele nie stracicie.
Teraz zrobie przerwe i zaczne kurację korzeniem łopianu.Jeżeli stosowałyście go to napiszcie mi w kometarzach swoje wrażenia :)
Kilka dni temu powinno zakończyć się organizowane przez ze mnie rozdanie,ale postanowiłam je przedłużyć do 10 lipca,ponieważ wtedy wróce do domu i będę mogła wysłać nagrode jednej z Was :)
Pozdrawiam cieplutko :*
Trochę o kozieradce
źródło
Przygotowywanie
Do szklanki wsupujemy łyżkę napraru i zalewamy do połowy wodą.Ważne jest aby taki napar po przyrządzeniu przechowywać w lodówce i nie dłużej niż tydzień.
Aplikacja
Zniechęcona przypomniałam sobie jak czytałam że dziewczyny aplikują wcierki za pomocą strzykawki-takiej zwykej za kilkadziesiąt groszy w aptece.I muszę stwierdzić że bardzo polubiłąm ten sposób.Nic się nie zatyka,aplikowanie na pomocą strzykawki jest bardzo precyzyjne.
Potem oczywiście masaż,na początku wykonuwałam go TT ale ostatnio wygodniej jest mi go robić palcami przez około 3-5 min.
Efekty
Na początku kuracji zauważyłam bardzoo duże uniesienie włosów przy skórze głowy.Potem przerwałam kurację z powodu pbuty w szpitalu,lecz później wziełam się do roboty.Wcierałam kozieradkę codziennie i (uwaga) zaczełam MYĆ WŁOSY CO 4 DNI.Dla mnie jest to cud.Wcześniej myłam je codziennie,wiem może 4 dni to nie dużo w porównaniu do dziewczyn tórę myją włosy raz na tydzień,ale dla mnie jest to i tak bardzo duży wyczyn.
Co prawda jak wróciłam do regularnych ćwiczeń włosy myje co 3 dni no mogabym jeszcze ten czwarty wytrzymać ale jedynie z pomocą duchego szamponu a nie chcę go zbyt często używać.
Po chorobie moje włosy zaczeły wypadać,nie było to bardzo intensywne,ale zaważałam do szczególnie pod prysznicem kiedy myłam je i widziałam potem na moch ręcach i na ciele.
Wcierałam kozieradkę aby zahamować wypadanie,nie po to je obcinałam by je zagęścić aby teraz jeszcze wypadały.
Po dwóch-trzech tygodniach zauważyłam już że podczas mycia mniej włosów wypada.A teraz pod prysznicem widze pojedyńcze włosy-co jest normalne ponieważ nie czesze włosów na mokro ani na sucho,więc gdzieś muszą wypaść :)
Co do przyspieszenia porostu-to tutaj równieżjestem zadowolona.Mierzyłam włosy przed rozpoczęciem kuracje i po zakończeniu i wyszło że urosły 2,7 cm :D Przyrost szczególnie widać kiedy są wyprostowane.
Tak więc z całego serducha polecam Wam spróbowanie kozieradki,za cenę 2-3 zł to aż żal nie spróbować,nawet kiedy się okaże ża przeszkadza Wam jej zapach i nie będziecie jej używać wiele nie stracicie.
Teraz zrobie przerwe i zaczne kurację korzeniem łopianu.Jeżeli stosowałyście go to napiszcie mi w kometarzach swoje wrażenia :)
Kilka dni temu powinno zakończyć się organizowane przez ze mnie rozdanie,ale postanowiłam je przedłużyć do 10 lipca,ponieważ wtedy wróce do domu i będę mogła wysłać nagrode jednej z Was :)
Pozdrawiam cieplutko :*
wow! niezłe efekty :) też będę musiała wypróbować,skoro myjesz teraz włosy co 4 dni :)
OdpowiedzUsuńNo to super ze kozieradka zadzialala:-)
OdpowiedzUsuńcoś zdecydowanie dla mnie! muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńja też teraz stosuję, ale nie widzę póki co super efektów :)
OdpowiedzUsuń