Najpierw nienawiść ,teraz miłość-troche o mojej przyjaźni z olejem kokosowym

Pamiętam jak by było to dziś jak zaczynałam interesować się pielęgnacją włosów.Pomimo ,że nigdy ich nie farbowałam chemicznymi farbami,kręciłam raz na jakiś czas,na większe wyjścia,moje włosy się zbuntowały.
Zaczęły się puszyć i z prostych,niskoporowatych włosów(tak moje włosy były niskoporowate,nie puszyły się,idealnie proste,gładkie)pozostały tylko wspomnienia.Wtedy szukając informacji w internecie natknęłam się na kanał YouTube o nazwie niessia25-wspaniała kobieta :)
To od niej pierwszy raz usłyszałam o olejku kokosowym i go od razu zamówiłam.


No i zaczęło się nakładanie,jak można się domyślić z marnymi efektami.Włosy były jeszcze bardziej spuszone,nie chciały się układać.Tak źle zareagowały na olej ,że potrafiłam nakładać po kilkanaście razy jedwab do końcówek aby ukryć spuszenie a one i tak były nic a nic dociążone.

I po jakimś czasie odstawiłam go i tak stał sobie na półce ,chowany za innymi kosmetykami,zapomniały i zakurzony.
Dopiero w kiedy okropny bubel balsamowy o którym napiszę spowodował,że na całym ciele ,gdzie go używałam powychodziły mi krostki a ,że nie miałam w domu żadnego balsamu użyłam właśnie oleju kokosowego.

W roli balsamu sprawdził się bardzo dobrze.Chociaż muszę go nakładać od razu po prysznicu ,ponieważ wtedy najlepiej i najszybciej się wchłania nakładam go po peelingu gąbką,a jeżeli spróbuje się nim posmarować w ciągu dnia muszę czekać i czekać aż się wchłonie.

Ale miałam pisać o włosach i tak jak go  używałam do ciała ,przyszło mi do głowy aby jeszcze raz spróbować nałożyć go na włosy,szczególnie ,że ostatnimi czasy przeczytałam kilka postów na blogu o włosach wysokoporowatych i oleju kokosowym.

A teraz .

Olej kokosowy został moim hitem jeżeli chodzi o nakładanie go na skórę głowy i do połowy długości włosów.

Włosy są idealnie, miękkie,odbite od skóry głowy,nie puszą się tak mocno co zdarzało się przy moich aby hair ,bo nie które sięgają do brody i zamiast się ładnie układać to one były spuszone.

Kilka razy nakładałam go nawet na całe włosy daje naprawdę dobre rezultaty.


Sądzę że powodem może być to,że przez pielęgnacje włosy zmieniły swoją porowatość przynajmniej tak mi się wydaje.
Kończąc już ten post,muszę powiedzięc a raczej napiasć ,że jak skończę tylko to opakowanie to skuszę się na pewno na następne. :)





A wy co myślicie o olejku kokosowy ?  Jesteście jego fankami czy wręcz przeciwnie ?




Pozdrawiam cieplutko i życze wam miłego weekendu-ja swój spędze  przy języku niemieckim :)

8 komentarzy:

  1. bardzo lubię olej kokosowy nierafinowany do ciała jak i na włosy, też nie nakładam na całą długość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam olej kokosowy, ale stosuję go głównie do ciała :)
    i ten zapach <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie coś cieżko się wchłania i nie chcę mi się jakoś czekać aż b.ędę mogła się ubrać

      Usuń
  3. Ja jeszcze nie miałam okazji się z nim spotkać :( Ale wszystko w swoim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za zapachem ale do skóry jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda choć ciężko się wchłania to działanie ma świetne :)

      Usuń
  5. Na moich włosach olejek kokosowy nie sprawdza się dość dobrze ale za to moja szwagierka go uwielbia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jak go kupiłam również okazał się klapa ,dopiero po roku włosomaniactwa stał się moim hitem.

      Usuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger