Ciach,ciach -czyli włosy po wizycie u fryzjera

W poprzednim poście pisałam ,ze wybrałam się do fryzjera.Postanowilam podciąć trochę końcówki,ponieważ ostatni raz ścinałam je w sierpniu.

Pozbyłam się około 3 cm włosów,niby mało a,le patrząc ,że mój standardowy przyrost bez wspomagaczy wynosi 0,5 cm to,te 3 cm to jest mój przyrost z 6 miesięcy.Ale dzięki temu ,że stosowałam przyspieszacze wzrostu  nie widać tak mocno różnicy w stacie długości.

Co do samej wizyty u fryzjera,to jestm zawiedziona.Tego dnia moje włosy skręcały się w ruloniki,wyglądały naprawde ładnie.
Może zaczne od początku weszłam do fryzjra,rozebrałam się i usiadlam na fotelu no i przychodzi fryzjerka i zaczyna NA SIŁE rozczesywać suche włosy co wywołało grymas na mojej twarzy,bo jak każda właścicielka włosów które skręcają się w spiralki wygląda rozczesanie ich na sucho nie dosyć ,ze wielki puch to jeszcze czułam się jakby fryzjerka wyrywała mi wlosy z głowy ,tak ciągło :(

I nie zdązyłam nic powiedzieć,że włosy powinny być najpierw zmoczone wodą to zaczeła je obcinać.

No zadowolona z zakładu fryzjerskiego to ja nie wyszłam,co prawda włosy to wyjściu prezentowały się bardzo ładnie,ale za to ciągnięcie i obcinanie na sucho jakoś zwyciężyło i spowodowało że więcej razy tam nie wróce.


Teraz pora na zdjęcia,takie na szybciutko,bo wróciłam do domu i spieszyłam się do lekarza.
Włosy zyskały na objętości ,ściełam te cieniutkie końce.Są mięciutkie,takie delikatne :)

A  tak przed 


A jak się mają Wasze włosy ?


Wolicie samemu podcinać włosy samemu czy jednak macie swoich sprawdzonych fryzjerów ?


Pozdrawiam cieplutko :*

12 komentarzy:

  1. wyglądają znacznie lepiej! Czekam jeszcze na inne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że pozbyłaś się tych smutnych kosmyków, od razu zyskały na objętości (no, może też przez te hardkorowe czesanie:P).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się że nie mam już tych okropnych końcówek,gdy na codzień są kręcone to tego aż tak mocno nie było widać ale już sama świadomość tego że ma takie smętne końce mnie denerwowała :) To było naprawdę hardkorowe czesanie :P

      Usuń
  3. Podstawa to dobry fryzjer:)

    włoski znacznie lepiej wyglądają, faktycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja sama nie podcinam, choć nie mam jakiś większych oporów ku temu, kiedyś ścinała mi włosy mama teraz sie boi że źle wyjdzie i nie chce tego robić:p a wcale jej ta źle nie szło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moje pierwsze spotkanie z nozyczkami zaliczyłam w podstawówce kiedy robiłam sobie grzywke i wyszło bardzo dobrze :) Trochę jest mi szkoda ,na nożyzcki i boje się że gdybym je miała w domu to podczas włosowego kryzysu ściełabym ich z połowe :)

      Usuń
  5. super, teraz wyglądają na bardzo gęste :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale masz śliczne loczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masakra, rozczesywać takie włosy na sucho, dziwna fryzjerka :) oj też muszę pomyśleć nad skróceniem..

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger