Punkt rosy
Dzisiaj zapraszam was na post,do napisania którego zbierałam się już jakiś czas.Na początku mojego włosomaniactwa gdy trafiałam na posty innych blogerek nie wiele rozumiałam ,wiecie jakieś stopnie,w ogóle punkt rosy,o co chodzi.
Teraz po jakimś czasie wszystko stało się jasne,i ja postanowiłam napisać post o tym.
Co to jest punkt rosy ?
Punkt rosy-– temperatura, w której, przy danym składzie gazu lub mieszaniny gazów i ustalonym ciśnieniu, może rozpocząć się proces skraplania gazu lub wybranego składnika mieszaniny gazu.
Mi w rozumieniu tego pomogła ta tabelka:
Humektanty:
-pantenol
-gliceryna
-wszystko co ma w nazwie hydrolized (np. hydrolized keratin)
-witamina E (Tocopheryl Acetate)
-kolagen
-amino acids complex (kompleks aminokwasów)
-niektóre oleje (np. z awokado, sojowy, rycynowy)
Emolienty:
-oleje roślinne
-masła
-alkohole
-niektóre ekstrakty (np. z aloesu, alg, ze skrzypu polnego (Equisetum Arvense)
!!!!!! Brightness przypomniałą mi o bardzo ważnym fakcie o którym zapomniałam wspomnieć ,punkt rosu sprawdzamy na stronach pogodowych,wystarczy ,że wpiszecie w google :punkt rosy i waszą miejscowość.
Za chwile biorę się za napisanie postu o emolietach i humektantach.
mi też ostatnio ta tabelka pomogła w zrozumieniu :)
OdpowiedzUsuńA wg mnie ona jest taka sobie - bo co jesli jest upał i sucho?
OdpowiedzUsuńDokładnie, też o tym pomyślałam, kiedy pierwszy raz zobaczyłam tą tabelę.
UsuńWarto pamiętać, że punkt rosy występuje jedynie, kiedy powietrze jest wystarczająco nasycone parą wodną, a to już ruletka - nie możemy wywnioskować tego jedynie z temperatury, bo ma na to wpływ ciśnienie, opady atmosferyczne i inne czynniki.
Nie przykładam więc zbytniej wagi do tej metody:P
Trzeba samemu wyczuć czego potrzebują wlosy,ja również nie układam mojej pielęgnacji włosów względem punktu rosy,ale czasem naprawde pomaga on mi uniknąc bad hair day :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTabelka jest w porządku tylko, że niektórzy mogą to źle zrozumieć :) temperatura podana w kolumnie "punkt rosy" to NIE JEST temperatura panująca w danym momencie w otoczeniu, a jedynie temperatura przy której wilgoć w powietrzu skrapla się. Trzeba zatem sprawdzać na portalach pogodowych :) sama czasem z tego korzystam szczególnie na jesień, bo bywało już tak że pięknie fryzurkę ułożyłam, a zanim dotarłam na uczelnię wyglądałam jak pudelek :)
OdpowiedzUsuńdziękuje już poprawiłam :)
UsuńBrightness ladnie to naprostowałaś :)
UsuńJesli sprawdzam punkt rosy to właśnie na portalu pogodowym, o tym http://polish.wunderground.com/cgi-bin/findweather/getForecast?query=Bydgoszcz ale robie to tak rzadko bo punkt rosy jest tutaj w danym dniu, nie ma podanego z wyprzedzeniem wiec kiedy myje wlosy na noc na nic mi sie to nie przyda :(
heh nom dziwne ;D
OdpowiedzUsuńA u mnie sprawdza się aloes w tych upalnych dniach. Swoją drogą jakoś ciągle nie mogę się zabrać do wgłebienia w temat punktu rosy, całe szczęście moje włosy chyba o tym nie wiedzą i dobrze sobie radzą ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też aloes sprawdza się dobrze w gorące dni zresztą jak w resztę roku.Chyba same musimy wyczuć co nasze włosy potrzebują i nie za bardzo przejmować się tym co jest napisane :
UsuńCzarna magia jak dla mnie :D
OdpowiedzUsuńja jakiś czas temu też nie wiedziałam o co chodzi :P
Usuńciekawy post. Nie wiedziałam nawet o czymś takim!
OdpowiedzUsuń