DENKO-część pierwsza



W ramach jesiennych porządków ,które u mnie rozpoczęły się  już pełną parą ,prezentuje Wam pierwszą cześć zużytych kosmetyków w ostatnich tygodniach,głownie jest to pięlęgnacja,która u mnie jest na pierwszym miejscu,ale znajdzie się też kilka kosmetyków kolorowych ,które obecnie wymieniam na te bardziej naturalne z lepszym składem.
Krótko mówiąc,żeby już Was nie zanudzać ,zapraszam ! :)




















W końcu zużyłam Sylveco szampon owsiany-nie mogę 
powiedzieć ze byl jakiś najgorszy szampon ,ale też do tych "fajnych" się nie zaliczał,jak za cene 20zł obyło się bez rewelacji,miewał czasem momenty kiedy nie domywał moich włosów a tego nie cierpie więc raczej do niego nie wróce.Zużyłam też probkę z Orqnigue ,jakiś krem ,którego na pewno nie kupie,był okropny a tego kosztuje ok 80zł,to brązowe coś to urządzenie do peelingu za ok 5zł ,według mnie nic a nic nie peelignowało .
Ostatnio ciągle przesuszają mi się dłonie a szczególnie okolice paznokci więc w Rossmanie zaopatrzyłam się w Alterra krem do rąk,i więcej go nie kupie.Trochę długo się wchłaniał a przede wszystkim nie nawilżał dłoni tak mocno jak bym tego potrzebowała,nie wiem chyba skuszę się na bawełniane rękawiczki i będę nakładać na noc masło shea.Zużyłam także Etaxil,nie jestem fanką takich blokerów,z niezbyt ładnym składem,ale to chyba pierwszy taki mój produkt ,ponieważ od dwóch lat nie używam chemicznych antyperspirantów.A jednak na gorące lato i na mój problem z nad potliwością tylko taki produkt daje sobie rade,Jeśli szukacie jakieś mocnego antyperspirantu ,to go polecam ,warto szukać promocji bo ja go kupiłam na promocji z 50zł na 19zł a jest naprawdę świetny,jedyny minus to jego skład.Zdenkowałam też Ecodenta pasta z glinką,i muszę powiedzieć że jestem zawiedziona żeby naprawdę czuć świeżość musiałam umyc żeby 3-krotnie.





Szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiedzy szamponami Alterra,tym razem zużyłam szampon do włosów wrażliwych,dobrze myją ,są tanie i wydajne ,na pewno kupie jeszcze nie raz.Końca dobiegły perfumy z Avon,dosłałam go kiedyś ,zużyłam ale wiećej nie kupie.Ubolewam że końca dobiło moje ukochane serum z GP ,które świetnie zabezpieczało koncówki nie obciążając przy tym.Do ostatniej kropelki zużyłam peeling enzymatyczny z Ziaji ,łagodnie i dobrze peelinguje nie podrażniając przy tym wrażliwych cer.Razem z szamponem wyrzucam też odżywkę wygładzającą ,była dobra ale też bez rewelacji jak na 25zł .





Z uśmiechem na twarzy wyrzucam krem BB z Ziaji o którym pisałam niedawno recenzję ,okropnie ciemniał i niezbyt dobrze wyglądał na mojej twarzy.Kredki z Astora nie używałam więc w ramach mojego minimalizmy pozbywam się jej.Błyszczyk z Eveline miał już swój czas i zaczął juz brzydko pachnieć,był całkiem ok ,jak to błyszczyk wytrzymywał ok 2-3 godz.Pomadka z Alterry jest jedną z moich ulubionych ,świetnie nawilża i na pewno nie raz do niej wrócę,dobrze też działa jako serum przyspieszające porost brwi i rzęs.Żegnam się też z serum z Delii i tuszem z Wibo,o wiele bardziej lubie to serum z Eveline ,to praktycznie nie dawało żadnego efekty :/ A tusz był dobry ale dopiero po 3 miesiącach bo tak długo musiałam czekać aż lekko podeschnie ,był ok ale lubił się osypywa po 5 godzinach 


I tym samym kończę pierwszą część mojego denka ,już niedługo druga część,jak widać idę jak szalona z tym zużywaniem :P
Znacie coś z moich zużytych kosmetyków ? Jak podobają się Wam moje zdjęcia ,wróciłam do robienia ich lustrzanką i nie wiem czy widzicie różnice pomiędzy tymi a z ostatniego postu .

A ja już zmykam do pisania drugiej części pod kocem i z gorącą herbatą, nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię taki jesienny deszcz na oknem ,jest on dla mnie bardzo relaksujący :)


Buziaki  :)

7 komentarzy:

  1. Taak... też nie pokochałam szamponu z Sylveco :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam o kupnie szamponu Biolaven ale jakoś doświadczenia z sylveco opóźniają moją decyzję :/

      Usuń
  2. też nie jestem fanką tak agresywnych produktów jak etiaxil ale latem także z niego korzystałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje że uda mi się na przyszły rok znaleźć coś bardziej naturalnego :)

      Usuń
  3. Korzystałam z paru pozycji, które wymieniłaś, ale przyznam że najbardziej moim włosom pomógł żel aloesowy, a dokładnie skin79. Kupiłam go w Rossmannie i dzięki temu mam pewność że to nie żadna podróbka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rossmannie?,o nawet nie wiedziałam że jest tam dostępny.

      Usuń
  4. Z tych kosmetyków co opisałaś, to używałam tylko etiaxil. Jak dla mnie był skuteczny i bardzo chwalę sobie jego działanie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger