MEGA denko część II

Dzisiaj zapraszam Was na kolejną porcję denka :) Wiosna to czas porządków wiec pora oczyścić moje szafki z zalegających kosmetyków i zrobić miejsce na nowe :P



Jedwab w sprayu  N 36 kupiłam przed impreza urodzinową na która się wybierałam aby wytrzymać całą noc w szpilach niesetny żadnej różnicy miedzy kiedy go używałam a kiedy nie ,nie zauważyłam. Krem do depilacji Eveline Argan Oil tak okropnie śmierdział że zużyłam go na dwa razy by móc pokryć nogi i pachy  a efektów nie zauważyłam,włoski zostały ,może jedynie było ich troszkę mniej.Żel złuszczający Tołpy to wielkie rozczarowanie,tani nie był a działał tak jak ten peelingujący żel z Biedronki z 5 zł.Maska Isany to kolejne rozczarowanie ,podobno maska jest o wiele gorsza od odżywki więc czeka mnie jeszcze podejście do odżywki z tej serii.
Lakier Lovely pochodził z jakiejś edycji limitowanej ,całkiem długo się trzymał na moich paznokciach ale zmycie go graniczyło z cudem,jednak mimo wszystko zużyłam go do końca bo podobał mi się taki srebrny kolor.Krem Cztery pory roku kupiłam po tym jak zauważyłam go w jednym z filmiku CallMeBlondie i całkiem miło go wspominam,dobrze nawilżał,był tani i wydajny a i łatwo dostępny(w Rossie)Lakier Rimmel Salon Pro męczyłam tak długo aż mi się nie skończył,trzymał się około 3 dni a kolor również mi się podoba.SerumArgan Face od Bielendy kompletnie mnie rozczarowało ,zero efektów ani nawilżenia ani oczyszczenia jakbym nic nie nakładała.Lakier Miss Sporty gdzieś mi się zapodział i dopiero teraz go odnalazłam zaschniętego więc idzie do kosza z czystym sercem bo był kiepski.Serum z wapniem Lovely to jedna z moich ulubionych odżywek do paznokcie,Bardzo wydajna i dobrze regenerowała moje paznokcie.
Krem BB Unter 20 -kupiłam po pozytywnych opiniach Panny Joaanny z YT ,kolor dla mnie był za ciemny a na twarzy jeszcze dodatkowo ciemniał,podkreślał  niedoskonałości i wchodził w pory,bubel,Vaseline to zwykła wazelina o wiele droższa od Ziaji a niczym się od niej nie róźni.Lakier Sally Hansen GEL top coat ,ta seria to dla mnie pomyłka ,lakiery i wiele droższe od normalnych a trzymały się równie krótko,A ten top wcale nie przedłużał trwałości.Rosyjska glinka ,była całkiem ok jednak bez rewelacji ta w niebieskim opakowaniu bardziej lubię. Ta według mnie za mało oczyszczała moją cerę,pory nadal były zapchane z i zaskórniki zostały.Tonik wybielający Lirene to okropny bubel jedynie co dawał to efekt lepkości cery którego nie cierpię więc trzymam się od niego daleko.Maseczka z serii Bania Agafi chłodząca dobra maska ale bardziej nadawała się na lato niż na zimę,ponieważ dawała uczucie chłodzenia i to jedynie ,nawilżenia czy oczyszczenia nie zauważyłam 



Znacie te produkty ? 

Buziaki :*

1 komentarz:

Copyright © 2014 Vegan curly hair , Blogger